Co ma wspólnego szarlotka z Kalabrią?

Szarlotka, to typowe polskie ciasto, którego przedstawiać nie muszę. A w moim kalabryjskim domu już od kilku lat stała się moim tradycyjnym urodzinowym tortem. Dziwne to trochę, no nie? Może to z tęskonoty za Polską, a może dlatego, że na moje urodziny zawsze pojawia się Małgorzata, która wręcz upomina się o nią. Dlatego tak sobie myślę, że nie ma lepszego dnia niż dzisiaj, na opublikowanie przepisu na nią. 







250 g margaryny 
2,5 szklanki mąki 
4 jaja 
cukier wanilinowy 
1 łyżeczka proszku do pieczenia 
6 łyżek cukru 
2 kg jabłek 
cynamon do smaku 





Mąkę, margarynę posiekaną (w temperaturze pokojowej), żółtka, cukier wanilinowy, proszek do pieczenia i 2 łyżki cukru umieścić w jednej misce i zagnieść ciasto. 

Jeżeli ciasto będzie za suche i nie będzie się dobrze zagniatać to można dodać 1 łyżkę śmietany. 

Jabłka, myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. W garnku z grubym dnem smażymy je mieszając przy tym, by nie przywarły do dna. Musi odparować z nich nadmiar wody. Dodajemy cynamon do smaku i 2 łyżki cukru. 

Formę wyłożoną papierem do pieczenia (ja używam okrągłą o średnicy 28 cm) wykładamy połówką ciasta. Na ciasto dajemy usmażone jabłka. 

Z białek ubić sztywną pianę dodając przy tym 2 łyżki cukru i wyłożyć ją delkatnie na jabłka. Na wierzch wyłożyć drugą część ciasta. Można je zetrzeć na tarce o grubych oczkach po uprzednim schłodzeniu go w zamrażalniku bądź odrywając po kawałku i rozgniatając delikatnie między palcami wykładać tymi kawałkami.  

Piec w piekarniku około 180 stopni przez godzinę

Etykiety: , , ,